Przy okazji Wyborów 2011 zrobiliśmy kilkanaście citylightów. Duża część tych z fiutkiem szybko poznikała z przestrzeni. Najwyraźniej powiedzieliśmy trochę za dużo o stanie naszej demokracji. Aż korci by coś dopowiedzieć.
A tu inna praca. Tym razem trochę poeksperymentowaliśmy.
tak wygląda w dzień…
…a tak w nocy:
A po wyborach: